KOLONIA LETNIA W OŚRODKU WCZASOWYM „ MITUR” W WIŚLE – MALINCE W OKRESIE OD 16.07.2017 DO 26.07.2017
Na wypoczynek jechaliśmy pełni niepokoju ( szczególnie ci najmłodsi), a starsi – żądni wrażeń i nowych przyjaźni. Męczącą kilkugodzinną podróż w upale, wynagrodził nam piękny widok Beskidu Śląskiego, a przede wszystkim naszego ośrodka, w którym mieliśmy spędzić 10 dni.
Zakwaterowaliśmy się w 9 murowanych domkach z balkonami . Jeszcze tego samego dnia zwiedzaliśmy najbliższą okolicę oraz bazę ogrodzonego ośrodka. Następnego dnia wyruszyliśmy pieszo zwiedzać skocznię im. Adama Małysza, a w kolejnym dniu Galerię Małysza – jego wszystkie zdobyte trofea, a także wszystkie narty, kombinezony sportowe i inne pamiątki. W tym dniu zwiedziliśmy jeszcze Rynek w Wiśle, a w nim ciekawe Muzeum Beskidzkie. Na zakończenie zrobiliśmy grupowe zdjęcia z Małyszem z białej czekolady – szkoda, że był pod szkłem.
W czwartym dniu kolonii pojechaliśmy na całodniową wycieczkę do Cieszyna. Najpierw zatrzymaliśmy się w Ustroniu gdzie wjechaliśmy kolejką linową na Czantorię – najwyższe wzniesienie Beskidu Śląskiego – 995 metrów n.p.m. Po mocnych wrażeniach wysokościowych ruszyliśmy do Starego miasta Cieszyna. Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od wejścia na XI- wiekowe Wzgórze zamkowe. Zainteresowała nas stara Rotunda oraz Wieża Piastowska, na którą niektórzy ( ochotnicy) dosłownie wdrapali się. Ale warto było, bo z wieży roztaczał się piękny widok na miasto i okolicę. W piątkowy ranek obudził nas deszcz. Na szczęście w tym dniu mieliśmy zaplanowaną wycieczkę po okolicy – Wiślańską Ciuchcią.
Siedząc w wygodnych w wagonikach i słuchając przewodnika – kierowcy, oglądaliśmy wodospad na Wisełce, zaporę i jezioro Czerniańskie, hodowle pstrągów. Atrakcją zwiedzania był zameczek i rezydencja prezydenta RP., pod którą zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia. Kolonijny weekend był pod znakiem olimpijskim. Rozegraliśmy mecze tenisa, siatkówki, wyścigi sprawnościowe rzędów oraz inne konkurencje sportowe. Poniedziałek był oczekiwanym dniem, w związku z wycieczką do parku rozrywki w Inwałdzie. Cały dzień spędzony na różnych „ szaleństwach” oszołomił nas na tyle, że pogubiliśmy komórki, portfele, a niektórzy nawet plecaki. Dobrze, że pod koniec dnia wszystko się odnalazło.
Największe powodzenie miały autoskutery, Pirat, Koło Młyńskie, Egipt horror show oraz kino 5D, gdzie chciał nas połknąć wąż. W warowni oglądaliśmy osadę średniowieczną, strzelaliśmy z łuku i spotkaliśmy smoka ziejącego ogniem.
Po wszystkich atrakcjach- zabawach zjedliśmy „ pakę Dina” i wróciliśmy do ośrodka. We wtorek, dzień przed powrotem bawiliśmy się w Kolibie – drewnianym domku na podsumowaniu wypoczynku. Wszyscy otrzymali zasłużone dyplomy i różne pamiątki.
Gorąco i serdecznie dziękujemy Ks. Proboszczowi za zorganizowanie wypoczynku oraz wszystkim darczyńcom za pomoc w organizacji wspaniałej kolonii.
Zapraszamy do obejrzenia obszernej galerii zdjęć: kolonia.